2013-06-10 08:57
Na pytanie, na co bior膮 sandacze, nawet 10-letni synek w臋dkarza odpowie bez zaj膮kni臋cia, 偶e na gum臋. A przecie偶 jeszcze nie tak dawno niemal wszyscy w臋dkarze 艂owili sandacze na inne przyn臋ty: wahad艂贸wk臋, obrot贸wk臋 i martw膮 rybk臋.

Co takiego zatem si臋 sta艂o, 偶e „guma” kr贸luje w艣r贸d sandaczowych przyn臋t? Moim zdaniem s膮 dwie g艂贸wne przyczyny: prawa rynku – gumy s膮 najta艅szymi z przyn臋t – oraz mo偶liwo艣膰 przystosowania gumy do 艂owienia na ka偶dej wodzie. Mo偶na by jeszcze doda膰 sk艂onno艣膰 sandaczy do d艂u偶szego trzymania w paszczy mi臋kkiej gumowej przyn臋ty, ale nie jest to czynnik tak wa偶ny jak wcze艣niej wymienione. Mo偶na si臋 w tym r贸wnie偶 dopatrzy膰 p贸j艣cia w臋dkarzy na 艂atwizn臋. P艂yn膮ca wahad艂贸wka wymaga sta艂ej i uwa偶nej opieki spinninguj膮cego w臋dkarza. Gdy prowadzi si臋 j膮 niedbale, ma艂o kt贸ra ryba zdecyduje si臋 na atak – cho膰by z tego wzgl臋du, 偶e wahad艂贸wka b臋dzie p艂yn膮膰 zbyt daleko od ryby b膮d藕 te偶 zbyt szybko j膮 minie. Podobnie jest z 艂owieniem obrot贸wk膮. Ta przyn臋ta musi by膰 starannie dobrana do rodzaju 艂owiska i strefy wody, w kt贸rej chcemy 艂owi膰 sandacze. Przyn臋ty te maj膮 r贸wnie偶 wiele zalet. Dla mnie najwa偶niejsze s膮 dwie: bardzo si臋 anga偶uj臋 w ka偶dorazowe prowadzenie przyn臋ty, przez co wielogodzinne biczowanie wody nie jest nudnawe, oraz przy okazji 艂owienia sandaczy niekiedy po艂owi臋 ryby innych gatunk贸w. Musz臋 przyzna膰, 偶e cz臋sto mi si臋 zdarza „zdradzi膰” sandacze w chwili, gdy do obrot贸wki skacz膮 艂adne klenie albo bolenie. Podobnie jest z wahad艂贸wk膮, kt贸ra potrafi wy艂uska膰 pi臋knego bolenia lub szczupaka. W takich chwilach marudne tego dnia sandacze porzucam na rzecz drapie偶nik贸w aktywnych, dla kt贸rych moja przyn臋ta nie jest oboj臋tna. Wiem, 偶e wielu w臋dkarzy ma podobne do艣wiadczenia i dlatego nie mam wyrzut贸w sumienia wobec tak „porzuconych” sandaczy.
SANDACZOWE WAHANIA
Wahad艂贸wka daje w臋dkarzowi mo偶liwo艣膰 nie tylko wykonywania dalekich rzut贸w, lecz tak偶e do艣膰 艂atwego penetrowania r贸偶nych warstw wody. W艂a艣ciwie dobrana b艂ystka pozwoli si臋 prowadzi膰 z nurtem, po czym bez z艂o艣liwego zaczepu pop艂ynie w nap艂ywie na sandaczowej ostrodze. To bardzo rybodajne miejsce, ale niezmiernie trudne i kosztowne w ob艂awianiu innymi przyn臋tami. Warto wi臋c skorzysta膰 z dobrodziejstwa wahad艂贸wki cho膰by tylko w celu ob艂owienia tego miejsca. Znakomit膮 sandaczow膮 miejsc贸wk膮 jest przykosa z twardym dnem. Na og贸艂 wi臋kszo艣膰 takich przykos powstaje w du偶ych rzekach i na domiar naszego nieszcz臋艣cia le偶膮 daleko od brzeg贸w. Spinningi艣cie bardzo trudno jest z brzegu dobra膰 si臋 do p艂ywaj膮cych tam ryb. Na og贸艂 ci臋偶sza wahad艂贸wka umo偶liwia skuteczne ob艂owienie przykos i tym samym rozwi膮zuje problem. Szukaj膮c sandaczy w rzekach, u偶ywam wahad艂贸wki tylko w okre艣lonych miejscach lub sytuacjach. Jest ona dla mnie przyn臋t膮 dodatkow膮, uzupe艂niaj膮c膮 arsena艂 rybodajnych przyn臋t. Ch臋tnie u偶ywam jej do ob艂owienia wartkiego warkocza poni偶ej g艂臋bokiej tamy. Sandacze lubi膮 sta膰 na ko艅cu warkocza przy dnie, gdzie rynna zanika, przeobra偶aj膮c si臋 w piaszczyst膮 p艂ycizn臋 o g艂臋boko艣ci oko艂o 2 m. Tam nurt nieco zwalnia i nie jest m臋cz膮cy dla sandaczy przyklejonych do dna. Takie miejsce da mi ryb臋, gdy uda si臋 je ob艂owi膰 g艂臋boko schodz膮cym woblerem. Na og贸艂 jednak jest ono oddalone od g艂贸wki lub brzegu tak bardzo, 偶e 偶aden wobler tam nie doleci, a o jego w艂a艣ciwym poprowadzeniu nawet szkoda my艣le膰. Natomiast dalekosi臋偶na ci臋偶ka guma (22–28 g) 艂atwo grz臋藕nie w zaczepach, wi臋c te偶 nie nadaje si臋 do u偶ycia. Wtedy zak艂adam szersz膮 (no艣n膮) wahad艂贸wk臋, zarzucam j膮 bardzo daleko w nurt po skosie w d贸艂 i dryfem na napi臋tej 偶y艂ce naprowadzam poni偶ej owego wyp艂ycenia. Kiedy tam dotrze, bardzo wolno zwijam 偶y艂k臋, trzymaj膮c wysoko uniesiony kij i balansuj臋 wahad艂贸wk膮 poni偶ej powierzchni warkocza. Przestaj臋 zwija膰 偶y艂k臋 i pozwalam wahad艂贸wce ko艂ysa膰 si臋 w nurcie nad g艂owami sandaczy. Po chwili otwieram kab艂膮k i pozwalam przyn臋cie cofn膮膰 si臋 na tyle, aby szybko upad艂a na dno. Po kilkunastu sekundach wybieram luz 偶y艂ki, napr臋偶am j膮 i p艂ynnie, z wyczuciem, podnosz臋 wahad艂贸wk臋, prowadz臋 blisko dna przez 4–7 metr贸w, zatrzymuj臋 i bujam ni膮 w nurcie. Znowu upuszczam na dno. Po dziesi臋ciu sekundach w taki sam spos贸b podnosz臋 j膮 na wysoko艣膰 nawet 2 m, po czym cykl technicznych manewr贸w kuszenia sandaczy powtarzam. Brania najcz臋艣ciej mia艂em w chwili o偶ywienia wahad艂贸wki blisko dna. Do ob艂awiania takich miejsc u偶ywam niedrogich wahad艂贸wek: mocno pracuj膮cej algi (mam j膮 w r贸偶nych wielko艣ciach, o r贸偶nej grubo艣ci blachy – 1,2 i 2 mm) czy dalekosi臋偶nego i no艣nego gnoma (z blachy o dw贸ch grubo艣ciach – 1,2 i 2 mm). Dalekosi臋偶nej wahad艂贸wki u偶ywam do ob艂owienia odleg艂ej przykosy. Najcz臋艣ciej ob艂awiam j膮 wydr膮 o wadze 12 i 20 g. Rzuca mi si臋 ni膮 dobrze, ale nie tylko dalekosi臋偶no艣膰 decyduje o rodzaju u偶ytej przyn臋ty. Kiedy przykosa jest p艂ytka, 艂owi臋 gnomem z cienkiej blachy, gdy jest bardzo g艂臋boka i woda jest tam wyj膮tkowo spokojna, zak艂adam 24-gramow膮 srebrn膮 alg臋. Najcz臋艣ciej 艂owi臋 sandacze przy rancie na ca艂ej jego d艂ugo艣ci, ale je艣li tam nie ma ryb, to systematycznie ob艂awiam ka偶de miejsce poni偶ej przykosy. Rozleg艂o艣膰 wody poni偶ej przykosy bywa r贸偶norodna, r贸wnie偶 dno bywa rozmaite – twarde, mi臋kkie, zarzucone zaczepami lub golutkie. Gdy 艣rednia g艂臋boko艣膰 za przykos膮 wynosi 150 cm, to wahad艂贸wk臋 prowadz臋 w p贸艂 wody. Gdy g艂臋boko艣膰 si臋ga trzech i wi臋cej metr贸w, dziel臋 艂owisko na dwie strefy g艂臋boko艣ci: 50 cm poni偶ej powierzchni oraz przy dnie, nawet zawadzaj膮c o nie. Gdy uk艂ad trzech element贸w: czo艂a przykosy, spokojnej wody i nurtu powoduje, 偶e ryby stoj膮 tu偶 ko艂o nurtu, wtedy zbli偶am si臋, brodz膮c na ile to mo偶liwe, i rzucam daleko w nurt powy偶ej przykosy lekk膮 no艣n膮 wahad艂贸wk臋, po czym sprowadzam j膮 z nurtem w wypatrzone miejsce. Najch臋tniej u偶ywam wahad艂贸wek w kolorze zmatowia艂ego srebra. Moim zdaniem kusz膮 ka偶dego drapie偶nika r贸wnie偶 w dni s艂oneczne.
B艁YSKI I WIBRACJE
Obrot贸wkami 艂owi臋 sandacze do艣膰 rzadko. Z mojej praktyki wynika wniosek, 偶e sandacze wtedy bra艂y na obrot贸wk臋, kiedy nie bardzo si臋 interesowa艂y innymi przyn臋tami, w moim przypadku woblerami i gumami. Ot贸偶 w miejscach p艂ytkich granicz膮cych z g艂臋bok膮 wod膮, a tak膮 granic臋 najcz臋艣ciej znajdziemy na g艂臋bokiej opasce przy g艂贸wnym nurcie du偶ej rzeki, zazwyczaj 艂owi臋 r贸偶nej ma艣ci woblerami. Gdy s膮 ignorowane przez sandacze, zak艂adam r贸偶ne obrot贸wki. Najcz臋艣ciej obrot贸wka ma paletk臋 w kszta艂cie listka wierzbowego, gdy偶 wtedy stawia najmniejszy op贸r p艂yn膮cej wodzie. Prowadz臋 j膮 tym samym torem, co wobler – na granicy p艂ytkiej i g艂臋bokiej wody. Obrot贸wka wysy艂a o wiele mocniejsze sygna艂y ni偶 wobler widocznie one bardziej si臋 podobaj膮 sandaczom. Ale podkre艣lam, 偶e obrot贸wka nie jest moj膮 sandaczow膮 przyn臋t膮 (na og贸艂 w臋dkarze tak偶e u偶ywaj膮 jej sporadycznie), lecz jedynie s艂u偶y艂y do zada艅 specjalnych w specyficznych okoliczno艣ciach. Wykorzystuj臋 jej wyra藕n膮 prac臋 r贸wnie偶 na p艂yciznach (do 150 cm g艂臋boko艣ci) o zmierzchu i w ciemno艣ciach. Zarzucam j膮 daleko i prowadz臋 bardzo wolno. Gdy chc臋 艂owi膰 tylko sandacze, 艂owno艣膰 obrot贸wki staje si臋 jej przekle艅stwem, gdy偶 cz臋sto 艂owi臋 wtedy wi臋cej ryb innych gatunk贸w. W pude艂ku mam r贸wnie偶 obrot贸wki z ci臋偶kim i przeci膮偶onym korpusem do bardzo dalekich rzut贸w i g艂臋bokiego prowadzenia. Nie b臋d臋 wymienia艂 marki moich obrot贸wek, bo na rynku te przyn臋ty maj膮 wyr贸wnan膮 warto艣膰 艂own膮 i w zasadzie przy wyborze kieruj臋 si臋 cen膮. Lubi臋 艂owi膰 przyn臋tami w rozmiarach 3 i 4, one te偶 maj膮 kotwice na tyle du偶e, 偶e s膮 skuteczne w zaci臋ciu sandacza. Ceni臋 sobie paletki w kolorach matowego srebra, z艂ota i miedzi.
NATURALNE KONTRA METAL
Na moich 艂owiskach sandacze potrafi膮 „zrobi膰 numer” spinningi艣cie i atakowa膰 jedynie przyn臋ty naturalne, tym samym ignoruj膮c metalowe i plastikowe arcydzie艂a spo艣r贸d przyn臋t sztucznych. Ale takie zachowanie sandaczy znam od dawna i w takich przypadkach ratowa艂em si臋, spinninguj膮c martw膮 rybk膮. Na przyn臋t臋 cz臋sto u偶ywam uklejki, kie艂bika czy jazgarza. W 艂owisku z wyra藕nie p艂yn膮c膮 wod膮 zarzucam niewielk膮 martw膮 rybk臋 zapi臋t膮 jednym haczykiem w rozmiarach od 4 do 2, za czaszk臋 z grotem wystaj膮cym ku g贸rze. W zastoiskach ze wstecznym pr膮dem cz臋sto zapinam rybk臋 za grzbiecik pod p艂etw臋. Zestaw obci膮偶am jednopunktowo powy偶ej p贸艂metrowego przyponu. Ze wzgl臋du na liczne zaczepy w sandaczowym 艂owisku, cz臋sto mocuj臋 ci臋偶arek na kr贸tkim 20-centymetrowym bocznym troku, du偶o s艂abszym od przyponu i 偶y艂ki g艂贸wnej. S艂aby trok spe艂nia bardzo wa偶ne zadanie – gdy ci臋偶arek zakleszczy si臋 np. w kamieniach, zaci臋ta szalej膮ca ryba 艂atwo mo偶e si臋 spi膮膰 lub zerwa膰 przypon. W moim zestawie pod wp艂ywem szarpni臋膰 trok ci臋偶arkowy p臋ka i mog臋 ju偶 bez obaw o strat臋 ryby bez po艣piechu j膮 holowa膰. Za ci臋偶arek s艂u偶y mi oliwka z kr臋tlikiem lub pr臋t z kr臋tlikiem (bardzo rzadko zakleszcza si臋 w 艂omie skalnym na opaskach). Waga obci膮偶enia ma unieruchomi膰 rybk臋 na dnie, jednak mocniejsze zawirowanie nurtu lub pr膮dzik wsteczny powinny poruszy膰 zestaw. M贸wi膮c inaczej – stosuj臋 obci膮偶enie najl偶ejsze z mo偶liwych. T臋 zasad臋 znaj膮 lub powinni zna膰 wszyscy w臋dkarze bez wzgl臋du na praktykowan膮 technik臋 艂owienia. Sandacze ch臋tnie chwytaj膮 le偶膮c膮 rybk臋, ja jednak cz臋sto wprawiam j膮 w ruch kr贸tkim, lecz energicznym podci膮gni臋ciem.

Ju偶 wielokrotnie zdarzy艂o mi si臋, 偶e poczu艂em op贸r ryby w ko艅cowej fazie podci膮gni臋cia. Kilka razy przegapi艂em takie branie, my艣l膮c, 偶e to znowu znienawidzony zaczep. Teraz w takiej sytuacji bez wahania tn臋, niestety w wielu przypadkach ko艅czy si臋 to zerwaniem rybki z haczyka i pustym zaci臋ciem. Polecam u偶ywanie spinningowego ko艂owrotka z hamulcem walki (drag) lub z wolnym biegiem szpuli (dobry ko艂owrotek gruntowy, karpiowy, feederowy). Gdy 艂owi臋 w bardzo spokojnej wodzie, to w艂膮czam wolny bieg szpuli, naturalnie wcze艣niej starannie wyregulowany adekwatnie do si艂y naporu wody na zestaw, jak r贸wnie偶 starannie reguluj臋 hamulec g艂贸wny. Mam wtedy na uwadze nie tylko wytrzyma艂o艣膰 zestawu, lecz tak偶e przewiduj臋 fakt delikatnego zaci臋cia ostro偶nego sandacza. Gdy sandacz na dobre ci膮gnie 偶y艂k臋 – tn臋. Gdy ryba wyra藕nie stawia op贸r, docinam z wyczuciem. Podczas holu hamulec cz臋sto mi terkocze, tym samym amortyzuj膮c zrywy sandacza i w zwi膮zku z tym m臋cz膮c go. Namawiam Was na hol z cz臋stym graniem hamulca, bo to zwi臋ksza szans臋 wyci膮gni臋cia ryby. Je偶eli dno jest bez zaczep贸w i z wolno p艂yn膮c膮 wod膮, martw膮 rybk臋 zarzucam, obci膮偶aj膮c zestaw prawie symbolicznie – 4 g. W臋dzisko trzymam w r臋kach i co kilkana艣cie sekund dwukrotnie obracam korbk膮 ko艂owrotka, podci膮gaj膮c przyn臋t臋 p艂ynnie, niemal jednostajnie. Zarzucam daleko, cz臋sto wykorzystuj臋 spieszny nurt do przetransportowania lekkiej przyn臋ty na dalsz膮 odleg艂o艣膰. Zdarza si臋, 偶e mam branie ryby ju偶 podczas „transportu”, ale rzadko udaje mi si臋 j膮 wtedy zaci膮膰. Cz臋sto u偶ywam 偶y艂ek spinningowych, ale r贸wnie ch臋tnie si臋gam po cienkie plecionki. Dzi臋ki nim rzucam bardzo daleko i mam ma艂y nap贸r wody na link臋, a wi臋c przyn臋ta nie jest zbytnio wynoszona ku powierzchni, jednocze艣nie nic nie trac臋 na wytrzyma艂o艣ci linki. Sandacze z g艂臋bokiej wody nie wybrzydzaj膮 i nie robi im r贸偶nicy, co mamy na ko艂owrotku. Do wahad艂贸wek u偶ywam mocnej 偶y艂ki o 艣rednicy 0,24–0,26 mm. Do obrot贸wek najch臋tniej zak艂adam plecionk臋 o 艣rednicy 0,10–0,14 mm. Do martwej rybki zak艂adam grub膮 i mi臋kk膮 bez pami臋ci 偶y艂k臋 gruntow膮 o 艣rednicy 0,28 mm ze wzgl臋du na cz臋ste brania sum贸w. Sumowe przy艂owy s膮 pi臋kn膮 ozdob膮 sandaczowych wypraw.
ADRIAN PLECHA
Fot. Robert.W
藕r贸d艂o: www.wmh.pl