Nocny wobler na sandacza

Nocne sandaczowe woblery powinny pracować niezbyt agresywnie i stosunkowo płytko, choć zawsze warto mieć 2-3 głębiej schodzące. Warto mieć ze sobą wersje tonące i pływające. Czasem trzeba daleko rzucić, a czasem spławić wobler z prądem i na 80 metrów.

Najlepiej kusi sandacze powolne prowadzenie pływającego woblera, drugie w kolejności jest prowadzenie tonącego z dość długimi przerwami, w czasie których przynęta opada swobodnie. Opad na samo dno lub w pół wody, lekkie poderwanie w górę i umieszczenie przynęty na właściwej głębokości, poprowadzenie i znów opad - to klasyczny schemat.

Rozmiar przynęty dobieramy na podstawie rozmiaru pływającej w łowisku drobnicy. Gdy brak efektów - wobler zmieniamy na większy.

I ostatnie: rzucajmy tylko tam, gdzie widać oznaki żerowania. Prawdziwie skuteczne jest łowienie z marszu, "na widzianego" a nie obrzucanie cichej, jakby wymarłej rzecznej toni.