2013-04-28 14:14
By艂 pochmurny lipcowy weekend 2011 roku. W sobotni膮 noc z moj膮 dziewczyn膮 - Sylwi膮 zdecydowali艣my si臋 wybra膰 na dzia艂k臋 znajduj膮c膮 si臋 niedaleko rzeki Pilica. Pogoda by艂a przyt艂aczaj膮ca, niska temperatura, rozlega艂 si臋 wiatr i przelotny deszcz. Na po艂贸w wyruszyli艣my dopiero nast臋pnego dnia - w niedziel臋.
Rozbili艣my si臋 na polanie, na kt贸rej najcz臋艣ciej bywali艣my przy brzegu Pilicy i przyst膮pi艂em do po艂owu 偶ywca. Niestety kompletna cisza, brak jakichkolwiek bra艅 i oznak ryb. Zupe艂na pustka, tak jakby wszystkie osobniki przebywaj膮ce w rzece dawno wygin臋艂y lub uciek艂y daleko st膮d. Opr贸cz po艂owu na zwyk艂y sp艂awik raz na jaki艣 czas Sylwia pr贸bowa艂a spinningu, lecz r贸wnie偶 nie przynios艂o to skutku.

Po d艂u偶szym czasie natrafi艂em na pierwsze branie - by艂a to ma艂a i wychudzona uklejka. Od razu za艂o偶y艂em j膮 na haczyk i rozstawi艂em w miejscu gdzie by艂 prawdopodobnie d贸艂. Min臋艂o kilka godzin i nic si臋 nie rusza艂o, jedynie w mi臋dzyczasie z艂owi艂em kolejnego 偶ywca. Postanowili艣my wi臋c niebawem wraca膰, s膮dz膮c, 偶e ju偶 nic wi臋cej rzeka nam nie przyniesie. Podchodz膮c do w臋dki z zamiarem zwini臋cia jej zobaczy艂em, 偶e sp艂awik lekko si臋 zanurzy艂, Sylwia stwierdzi艂a, 偶e to na pewno nic i haczyk musia艂 zapl膮ta膰 si臋 w korzenie drzew. Jednak nie by艂em tego taki pewny i zacz膮艂em obserwowa膰, przy czym podbierak mia艂em w gotowo艣ci.

Po up艂ywie 10 minut nic si臋 nie zmieni艂o, sp艂awik ca艂y czas by艂 lekko zanurzony, wi臋c postanowi艂em wyci膮gn膮膰 i zwin膮膰 sprz臋t. Bior膮c w臋dk臋 do r臋ki natrafi艂em na du偶y op贸r i poczu艂em ryb臋 na haczyku, od razu zawo艂a艂em Sylwi臋, 偶eby przysz艂a z podbierakiem. Teren, w kt贸rym 艂owi艂em otoczony by艂 drzewami i krzakami, musia艂em wi臋c szybko wyci膮ga膰 偶eby w nich ryba si臋 nie wpl膮ta艂a. Na pocz膮tku my艣la艂em, 偶e to sum, jednak po jakim艣 czasie ujrza艂em g艂ow臋 szczupaka, du偶ego szczupaka.
Sylwia trzymaj膮ca podbierak nie dawa艂a rady go wyci膮gn膮膰, by艂 dla niej za ci臋偶ki. Postawi艂em wi臋c na ryzykowny krok i da艂em jej w臋dk臋 do r臋ki a sam wzi膮艂em podbierak. Po niezwyk艂ych emocjach i du偶ym wysi艂ku uda艂o si臋 go wyci膮gn膮膰.